- Lodowisko takie, że nie da się jeździć. To nie jest żadna droga, tylko normalnie ice trail, jakiś lodowy szlak. Pod górę w ogóle nie da się wjechać. Jak do mnie samochód po mleko przyjeżdża, to ja sam muszę drogą solą posypywać, żeby w ogóle mógł ruszyć. Mogę posypać całą drogę, ale jak wystawę powiatowi rachunek, to może się nie wypłacić. Tragedia, co się dzieje. Nawet, jak ktoś jedzie 30 na godzinę, to może skończyć w rowie. Ja sam już kilka razy wyciągałem kierowców. W niedzielę kobieta z dwójką małych dzieci wleciała do rowu. Ile będziemy tak jeździć? Aż stanie się jakieś nieszczęście? Ja się pytam: gdzie są urzędnicy, którzy powinni dbać o zimowe utrzymanie dróg? - mówi zdenerwowany Krzysztof Kunda, mieszkaniec Podkamionki w powiecie sokólskim.
Jest jednym z wielu mieszkańców, którzy w poniedziałek 8 stycznia informowali nas o sytuacji na powiatowych drogach, którymi zarządza powiat sokólski. Chodziło m.in. o trasę od drogi krajowej nr 19 w kierunku Podkamionki, Rozedranki Starej, drogę z Sokółki do Starej Kamionki, do Krynek czy Kraśnian. Nasi Czytelnicy z różnych zakątków powiatu zgłaszali, że wszędzie sytuacja jest tak samo tragiczna: drogi są nieposypane i bardzo śliskie.
Urzędnik: wiemy, że jest tragedia
Podkreślali, że wielokrotnie zgłaszali do powiatu potrzebę posypania. Niestety, bez skutku.
- Nikt nie odbiera, jakaś infolinia jest, że trzeba się nagrać. Nagrywałem się kilka razy i co? I nic. Czy ktoś tego w ogóle słucha? - pyta retorycznie jeden z naszych rozmówców.
Jak udało nam się ustalić, w poniedziałek 8 stycznia, drogi powiatowe nie były posypane, bo firma, która ma się tym zajmować... odbierała tego dnia wolne.
- Wiemy, że jest tragedia, ale co poradzimy, firma na wolnym, nie ma ludzi. Jeżdżę i mam sprawdzać jak sytuacja, ale widzę przecież, że jest tragedia - przyznał jeden z pracowników urzędu.
Starosta milczy
O przyczyny tragicznej sytuacji na drogach zapytaliśmy pracowników wydziału komunikacji Starostwa Powiatowego w Sokółce, którym zarządza starosta Piotr Rećko. To bowiem właśnie ta komórka odpowiada za zimowe utrzymanie dróg na terenie powiatu sokólskiego. Nasz rozmówca potwierdził nasze informacje o tym, że w poniedziałek firma miała wolne.
- Nic na to nie poradzimy, mieli wolne. Ale to nie oznacza, że sprzęt w ogóle nie wyjechał na drogi. Wyjechała tylko część floty, 5 samochodów, a powinno być normalnie 15. Teraz na bieżąco już posypujemy - powiedział nam urzędnik sokólskiego starostwa. I dodał, że wszystkie pretensje trzeba zgłaszać do "decydentów, przede wszystkim do starosty".
Zadzwoniliśmy więc do starosty sokólskiego Piotra Rećki. Niestety, nie odebrał od nas telefonu.
- To się nie dzieje. Przecież to skandal! Jak można w sytuacji, gdy na drogach lodowisko, nie zabezpieczyć podstawowej potrzeby mieszkańców w zakresie bezpieczeństwa i pozwolić na to, żeby wpadali do rowów? Jak to, firma miała wolne? To my mamy zabijać się na drogach? Wioząc dzieci do szkół, jadąc do pracy? A jak śnieżyca pozbawi ludzi prądu, to też siedzą i czekają bez prądu 24 godziny w zimnie i ciemności, bo elektrycy mają wolne? Ktoś tu ewidentnie robi sobie z nas kabaret - komentuje Czytelnik.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?