- Już o 9 rano zawiadomiliśmy Biebrzański Park Narodowy, a tu dochodzi 13 i nikt nie pojawił się, żeby pomóc łabędziowi - mówił nasz informator i przesłał później zdjęcie.
Nawiązaliśmy kontakt ze strażnikami parkowymi.
- Oczywiście, że trzeba było pomóc temu łabędziowi, tak jak pomagamy i wielu innym ptakom i zwierzynie podczas srogiej zimy. Tu jednak tafla lodu jest zbyt krucha, aby wejść i za gruba, żeby podpłynąć łodzią. Wezwaliśmy zawodowców ze straży pożarnej w Mońkach - poinformował nas Henryk Hiero, dowódca strażników.
Strażacy przyjechali. Użyli specjalnych sań - urządzenia do akcji ratowniczych na lodzie. Łabędź został uwolniony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?