MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Kochan był Człowiekiem z olimpijskim sercem

Mariusz Klimaszewski
Mariusz Klimaszewski
Zmarł Janusz Kochan. Ta wiadomość, którą przekazał mi w piątek Waldemar Leszczyński, najbliższy współpracownik Janusza, była dla mnie i jest nie do przyjęcia, trudna do uwierzenia. Chociaż choroba mocno ostatnio dała o sobie znać, Janusz był wszędzie tam, gdzie coś ciekawego działo się w naszym sporcie. Zawsze prezentujący nienaganną sylwetkę, jak na sportowca przystało, zresztą regularnie dbał o nią ćwicząc w siłowni.

Ostatnio widzieliśmy się na podsumowaniu naszego plebiscytu sportowego, podczas którego jak zwykle podzielił się z Naszymi Czytelnikami swoimi refleksjami na temat jego ukochanej pasji, jaką był sport. I to nie tylko sport widziany poprzez cyferki w tabelach, punkty, metry, czasy, ale sport jako idea niosąca za sobą wielkie wartości humanizmu. Janusz Kochan działał w sporcie... od zawsze.

Odkąd rozpocząłem pracę zawodową w dziennikarstwie, a było to już ponad 30 lat Janusz działał w sporcie, był człowiekiem instytucją, bez której nie mógł odbyć się żaden najważniejszy event sportowy w Białymstoku i w całym naszym regionie. To On powołał do życia Białostocki Komitet Olimpijski, obecnie istniejący pod nazwą Podlaskiej Rady Olimpijskiej Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Białymstoku, którego był prezesem. Wzorem Jego pomysłu powstawały podobne komitety w całej Polsce. Trudno wymienić wszelkie funkcje, jakie w swym bogatym życiu sprawował Janusz Kochan. Był m.in. członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, członkiem Rady Fundacji Centrum Edukacji Olimpijskiej w Warszawie, przewodniczącym Komisji Upowszechnienia Idei Olimpijskiej Polskiego Komitetu Olimpijskiego, wiceprzewodniczącym Komisji Współpracy Terytorialnej Polskiego Komitetu Olimpijskiego, był także radnym trzech kadencji Rady Miasta Białegostoku, wiceprzewodniczący Rady Miasta Białystok. W 2005 roku otrzymał od Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – Aleksandra Kwaśniewskiego „Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski”.

W Jego sercu szczególną rolę odgrywał właśnie olimpizm. To on organizował i ściągał do Białegostoku na spotkania największe gwiazdy sportu w Polsce, medalistów olimpijskich. Współpracując z Nim przy organizacji naszego plebiscytu, czy sportowych bali podsumowujących sportowy rok w regionie był w stanie zorganizować przyjazd każdego sportowca, który akurat nie miał żadnych planów sportowych. Dla Janusza nie było rzeczy niemożliwych.

Z dużym sentymentem wracał do wczesnej działalności i pracy Klubów Olimpijczyka, w tym białostockiego mieszczącego się na pływalni przy ulicy Włókienniczej.
- Panował tam ciągle ruch, odbywały się liczne imprezy mające za cel krzewienie idei olimpizmu wśród młodzieży, ale także stwarzały okazję do spotkań kibiców z gwiazdami sportu. Nie było wówczas internetu, a telewizja też nie była tak rozwinięta. Nikt nie myślał o stacjach sportowych. Organizowaliśmy liczne spotkania z olimpijczykami, m.in. Antonim Zajkowskim, Jerzym Melcerem, Władysławem Komarem, Zdzisławem Krzyszkowiakiem, Januszem Sidło czy trenerem stulecia Kazimierzem Górskim. Zainteresowanie było tak duże, że spotkania odbywały się w kilku turach, tak jak seanse w kinach. Przypomnę jeszcze taki cykl naszych imprez jak „Sport-Muzyka-Moda” czy też „Sport w biznesie, biznes w sporcie” organizowany m.in. z Włodzimierzem Lubańskim czy Wandą Rutkiewicz z Pałacu Hasbacha - mówił mi w jednej z licznych rozmów.

Janusz Kochan był organizatorem z dużymi pomysłami. Ostatnio miał także marzenia, a szczególnie jedno.
- Wiesz - mówił do mnie - Z Okazji Dnia Olimpijskiego odbywają się tzw. Biegi Olimpijskie. Wspaniałą rzeczą byłoby doprowadzenie do Centralnego Biegu Światowego, który byłby zwieńczeniem biegów z udziałem zwycięzców w każdym państwie. A kto mógłby być organizatorem takiego światowego biegu? Czemu nie właśnie Białystok?! Takie mam marzenie...

Niestety, tego pomysłu i marzenia już nie zrealizuje, a ja mam wrażenie, że z odejściem Janusza Kochana odchodzi też pewna epoka historii naszego sportu.

Janusz Kochan miał 78 lat
Wystawienie odbędzie się w poniedziałek, 6 maja od godz. 16 do 20 w Kaplicy Centrum Pogrzebowego Szmurło przy ul. Kościelnej 3 w Karakulach.
Wyprowadzenie z kaplicy do kościoła we wtorek, 7 maja o godz. 11.45. Msza Św. żałobna odbędzie się o godz. 12 w Kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego w Karakulach.
Złożenie Urny do grobu na Cmentarzu Miejskim w Białymstoku przy ul. Wysockiego 63.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Janusz Kochan był Człowiekiem z olimpijskim sercem - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna