MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kup sobie czołg

Kazimierz Radzajewski
To nie „Rudy” z serialu „Czterej pancerni i pies”, tylko T55 z 1983 roku. Marusia też znacznie młodsza, ale wszystkich kuszą tajemnice wojska. Już można je poznać, a nawet poczuć się jak pancerniak. Taką możliwość daje mieszkańcom Mazur Stowarzyszenie „Szwadron”.
To nie „Rudy” z serialu „Czterej pancerni i pies”, tylko T55 z 1983 roku. Marusia też znacznie młodsza, ale wszystkich kuszą tajemnice wojska. Już można je poznać, a nawet poczuć się jak pancerniak. Taką możliwość daje mieszkańcom Mazur Stowarzyszenie „Szwadron”. Fot. K. Radzajewski
Ełk: Pali 360 l oleju napędowego i zużywa 36 l oleju silnikowego na 100 km. Czołg T55 kosztuje od 150 do 300 tys. zł.

Tylko co z nim zrobić? Można zaprosić szwadron z takim sprzętem na festyn do Ełku.

Swój arsenał militarny zbudował Sławomir Trzeciakiewicz. W weekend pasjonat uzbrojenia urządził w Mrągowie turystom wojskową majówkę ze Stowarzyszeniem "Szwadron". Kto tylko chciał, mógł przejechać się tam czołgiem.

- Niesamowita rzecz. Zawsze marzyłem, żeby stanąć jak Gustlik na pancerzu "Rudego" i pojechać po wertepach - mówił podekscytowany Tomasz Wasilewski z Giżycka. - Ten sprzęt pięknie by się komponował na naszych imprezach w Twierdzy Boyen.

Nic prostszego. Stowarzyszenie Miłośników Pojazdów Wojskowych i Zabytkowych "Szwadron" organizuje imprezy o charakterze militarnym.

- To dopiero początek, ale już teraz oferujemy wynajem pojazdów militarnych na imprezy, do filmów, inscenizacji historycznych. Organizujemy też przejażdżki ciężkim sprzętem wojskowym, zabawy integracyjne - opowiada Sławomir Trzeciakiewicz, właściciel czołgu.

37-letni mrągowianin pierwszy eksponat kupił 6 lat temu.

Teraz w szpalerze stoją transportery, działa, łodzie desantowe. Razem 17 pojazdów. I najcenniejszy nabytek: samochód armii amerykańskiej GMC CCKW z 1943 roku - taki, jakie widywaliśmy w serialu "MASH".

- Wszystko z demobilu. Najtańsze było działo, zapłaciłem raptem 4 tys. zł. Wycofany sprzęt wyprzedaje Agencja Mienia Wojskowego, a są też zwyczajne licytacje. Potem trzeba poświęcić setki godzin na remont. Moje wszystkie pojazdy są dopuszczone do ruchu ulicznego. Czołg i działa nie wystrzelą już nigdy. Za manetkami 27-letniego T55 siadam tylko ja - opowiadał Trzeciakiewicz.

- Wynika to z tęsknoty za potężną armią, której już w Polsce nie ma. Tym bardziej cieszy powstawanie grup rekonstrukcji historycznej - komentuje działania pasjonatów Piotr Augustynowicz z organizacji paramilitarnej "Strzelec" w Ełku. - A my zazdrościmy takiego sprzętu, bo podczas szkoleń przewiozą nas najwyżej bojowym wozem piechoty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna