- Działanie powoda należy uznać za racjonalne i w żaden sposób niegodzące w pracodawcę. Powód kierował się wyłącznie interesem publicznym, interesem społecznym. Sąd przyjął, że standardy dotyczące dozwolonej publicznej krytyki nie zostały przez powoda przekroczone - zarówno jeśli chodzi o formę wypowiedzi, jak też jeśli chodzi o motywy działania, które były nacechowane dobrą wiarą pracownika - uzasadniała decyzję sędzia Wiesława Kruczkowska.
Sąd odwoławczy ocenił, że sąd rejonowy - wydając pod koniec stycznia wyrok - nie dopuścił się błędów, które miałby skutkować uchyleniem jego wcześniejszej decyzji o przywróceniu Sebastiana Wichra do pracy w biurze miejskiego konserwatora zabytków.
Po ogłoszeniu wyroku przez sąd okręgowy sam Sebastian Wicher nie krył zadowolenia.
- Liczę na to, że po tych wyrokach prezydent w końcu nie będzie czynił już przeszkód, żebym mógł ponownie podjąć zatrudnienie w urzędzie - powiedział.
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaBądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?