MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczcili pamięć tych, których dopadła krwawa zemsta

Aleksandra Gierwat
Fot. G. Lorinczy
Choć aura nie sprzyjała, na na niedzielnych uroczystościach pojawił się tłum mieszkańców. Od bestialskiego mordu na mieszkańcach wsi Jabłoń-Dobki (gm. Nowe Piekuty, pow. wysokomazowiecki) minęło dokładnie 65 lat, ale pamięć o tym zdarzeniu jest wciąż żywa.

Nie mieli serca

- Moja mama ma dziś 90 lat. Tamtego dnia straciła dzieci, męża, teściów - opowiada Henryk Szepietowski ze wsi Jabłoń-Dobki. - Kiedy doszło do pacyfikacji, nie było jej we wiosce. Dzięki temu przeżyła.

8 marca 1944 r. niemieccy żandarmi wymordowali tam ponad 90 osób. W zdecydowanej większości byli to mieszkańcy Jabłoni-Dobki, ale też Buczyna, Szymbor Włodków, Rusi i Zambrowizny. Nie mieli litości: najstarszą ofiarą była 82-letnia Konstancja Gołaszewska, najmłodszą - zaledwie dwumiesięczna Zosia Jabłońska.

Śmierć w męczarniach

Pacyfikacja wsi zemstą za śmierć Zygmunta Klossera, zastępcę komendanta w Wysokiem Mazowieckiem, zwanego przez mieszkańców "Krwawym Zygmuntem".

Z 7 na 8 marca u jednego z mieszkańców, Stanisława Szepietowskiego, nocowało kilku partyzantów Armii Krajowej. Rankiem zjawili się niemieccy żandarmi. Wywiązała się strzelanina, w któej padł "Krwawy Zygmunt". Partyzanci wycofali się w stronę lasu, zaraz potem wieś otoczyły zaalarmowane oddziały Wermachtu. Większość mieszkańców spędzono na posesję Szepietowskiego, zamknięto w chlewie, który polano benzyną i podpalono. Część zastrzelono w ich domach i na podwórkach.

Jeszcze dziś żyją świadkowie tej masakry, którzy obserwowali ją z daleka...

Tego nie zapomnimy

Wciąż żywa jest też pamięć o zgładzonych. W obchody 65. rocznicy tragedii zaangażowało się mnóstwo mieszkańców gminy.

- Dopóki my żyjemy, ta pamięć musi trwać dalej - przekonywał podczas uroczystości dr Krzysztof Sychowicz z Instytutu Pamięci Narodowej, który był pod wrażeniem, jak wielu ludzi przybyło na obchody...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna