X Factor TVN. Odcinek 4 online: Gienek Loska
Jako pierwszy na scenie pojawia się Bartek, przedstawiający się jaki Fi James. Student śpiewa piosenkę "Butterfly" Jasona Maraza.
- Zawsze mówiłem, że będę cenił w tym programie świrów niedoskonałych muzycznie. Dzięki - mówi Kuba.
- Ja ci coś powiem. Czasem ktoś wchodzi, wkur... mnie, a potem ma scenę. Scena była twoja. Publiczność także.
- Ten program to nie tylko telewizyjne show. To jest też szansa dla takich ludzi jak ty. I ty ją wykorzystałeś - zapewniła Maja. Jury było jednogłośne. Trzy razy "tak".
- Mam dla ciebie bardzo złą wiadomość. Będziesz musiał nas jeszcze raz zobaczyć - podsumował Kuba.
W chwilę po Bartku na scenę wkracza niezwykle dziewczęca Kamila Krotosz, która przyjechała aż z... Wielkiej Brytanii.
- Wierzę, że będę śpiewać, bo to jest mój cel - zapewniła dziewczyna jeszcze przed wejściem na scenę. Mogliśmy się też dowiedzieć, że ma 17 lat, studiuje muzykę, a w Anglii mieszka od roku. Kiedy zaczyna śpiewać "At last" Etty James jurorzy zamierają z zachwytu. Nie mogą uwierzyć w niezwykłą barwę głosu
dziewczyny.
- Tak powinna wyglądać moja żona - zapewnia Kuba. - Brzmisz jakbyś zjadła dziecko i ono śpiewało w tobie. Ale to dobrze!
- Chętnie bym miał kobietę, która by do mnie mówiła taką barwą cały czas - dodaje Czesław. - I ten twój pieprzyk. On jest dobry.
Maja prosi dziewczynę o wykonanie jakiegoś utworu a capella. Dziewczyna wybiera piosenkę "Mercedes Benz" J. Joplin. I słyszy werdykt: trzy razy "tak".
Na scenę wkracza 16-letni Konrad Wiśniewski z Legionowa. Chłopak zwraca na siebie uwagę zielonymi włosami. W materiale przed występem mówi, że kocha... krowy. Zbiera figurki, filmy o tych zwierzętach. Po prostu - jak widzi krowy, to wymięka. Słyszymy w jego wykonaniu utwór "Tragedy" zespołu Bee Gees.
Wykonanie piosenki... Cóż, nie powala.
- Jestem na nie, ale do boju chłopczyku - mówi Czesław.
- Coś m mówi, że to będzie w telewizji - dodaje Kuba. - Wyjedź z kraju!
Chłopak słyszy trzy razy "nie".
Później pojawia się zespół śpiewających "mnichów" z piosenką zespołu O.N.A. Wszyscy są na tak. Następnie wkracza zespół Beciaki z piosenką "Venus", który też zgarnia 3 "tak". Jeśli już jesteśmy przy zespołach to jeszcze jeden - De Pe z "Bad romance" Lady GaGi.
- Macie iść dalej - mówi Czesław.
- Marsz do drugiego etapu, jesteście fajni - wtóruje mu Kuba.
Stawkę zespołów zamyka Studio Piosenki z "I love rock'n'roll".
- Mam dla was fajną nazwę - mówi Maja - X Factor!
Po tych krótkich zajawkach znowu dłuższy materiał o śpiewającej kobiecie. Tym razem jest nią Ania Kłys. Dziewczyna ma 22 lata i pochodzi z Wrocławia. Śpiewa piosenkę "Can't run away".
- Czesław wymień trzy rzeczy, które ci się w niej nie podobają - mówi do kolegi z jury Kuba. Mozil milczy wpatrując się w dziewczynę jak zahipnotyzowany.
- Jesteś bardzo naturalna, skromna. Bardzo mi się podobało - mówi Maja.
- Masz świetnie opanowany mikrofon - dodaje Czesław.
Zaraz po nim głos zabiera Kuba Wojewódzki. Mówi do dziewczyny, że jego koledzy przez 2 minuty rozwlekali się nad tym, jaka Ania jest cudowna. Więc teraz on za minutę pokaże jej, że nie jest. Na szczęście juror... żartuje i po chwili mówi:
- Stawiam na tobie krzyżyk programu "X Factor". Znakomity występ!
Dziewczyna dostaje 3 razy tak i przechodzi dalej.
Przechodzimy do jednego ze starszych uczestników programu. Mariusz Michalski jest po 50., a do programu przyszedł, bo śpiewanie to jego pasja. Zaczął jeszcze na studiach i dwa lata temu do śpiewania powrócił. Dziś zaśpiewa "I've got you under my skin" Cole'a Portera.
- To co pan śpiewa brzmi naprawdę bardzo spójnie - zapewnia Czesław.
- Był pan tak uroczo zestresowany, ale sama się sobie dziwię, bo mi się podobało - dodaje Maja.
- Maksymalnie rozciągniemy tego "iksa", ale chyba tam pana upchniemy - podsumowuje Kuba. I faktycznie. Pan Mariusz dostaje trzy razy "tak".
- Może pan powiedzieć żonie, że przyszedł biznesmen, a wychodzi gwiazda estrady - zapewnia Wojewódzki.
Po reklamach na scenie pojawia się... matka z synem. Tamara i Adrian Kubak wykonują utwór Westlife "You rise me up".
- Pierwszy boysband składający się z matki i syna - śmieje się Wojewódzki, a po występie dodaje jeszcze: - Amerykanie mają swoją rodzinę Adamsów, my mamy was.
Niestety mama Adriana fałszuje i jury mówi jej, żeby sobie poszła.
- Jeszcze raz przyjdziesz z matką... - odgraża się Wojewódzki. Adrian zostaje na scenie sam. Jury daje mu jeszcze jedną szansę. Chłopak śpiewa "I'll always love you" Whitney Houston. To odważny wybór.
- Masz potencjał, ale chciałabym, żebyś na rok zrezygnował z McDonald'a - Maja pije do tuszy Adriana.- Uważam, że masz potencjał. Widzimy się za rok.
Tylko Kuba jest na "tak". Jednak jeden głos to za mało. Chłopak nie przechodzi dalej.
Czas na kolejnego wykonawcę, a raczej wykonawczynię. Paulina Witoń ma 29 lat i przyjechała z Warszawy. Na scenę wchodzi z dzieckiem, jak się okazuje siostrzeńcem. Jednak za chwilę ze sceny zabiera go Jarek Kuźniar. Paulina zaczyna śpiewać piosenkę Melanie Fiona - "Give It To Me Right". Czesław przez cały jej występ się uśmiecha. Jak się później okazuje myślał, że dziecko które weszło razem z artystką na scenę jest jej synem. Kiedy okazuje się, że nie Czesław wyraźnie się cieszy.
- Poczułem się dobrze słuchając ciebie. Przez cały twój występ emocjonalnie błądziłem - zapewnia Mozil. Wszyscy są na tak i Paulina przechodzi dalej.
Kolejny zespół to Sweet Rebels. Dziewczyny dostają 3 razy tak. Maja cieszy się, że przygotowały układ taneczny. Czesław podziwia ich... pupy. Zaraz po nich wkracza 19-letni Kacper. Chłopak śpiewa piosenkę "Hero" zespołu Nickelback.
- Gdzie ty małolacie chowasz ten głos? - dziwi się Kuba. - Wolałbyś być na okładce "Party", czy "Show"?
- Ani tu, ani tu - odpowiada chłopak.
- I to jest bardzo dobra odpowiedź! - cieszy się Kuba.
- Ty masz 19 lat, ty będziesz śpiewał - przekonuje Czesław.
Jury jest zgodne, że widzowie czekają na takich "gówniarzy" jak Kacper. Chłopak przechodzi dalej.
Przed nami dwójka ostatnich uczestników. Na początek wybuchowa mieszanka Wysp Karaibskich i Polski, czyli Carolina Theophile. Dziewczyna na pierwszy rzut oka wygląda jak Beyonce. Jurorzy są urzeczeni. Carolina śpiewa piosenkę "Dłoń" Natalii Kukulskiej.
- Masz zły repertuar - mówi Maja.
- Zrobiłaś z tej piosenki prawdziwą wersję na Halloween - twierdzi Kuba.
- Sprawiłaś, że ta piosenka Natalii Kukulskiej stała się niesamowita! - cieszy się Czesław. Dziewczyna słyszy trzy razy "tak".
Na sam koniec prawdziwa bomba. Na scenę wchodzi Gienek Loska, znany już widzom z programu "Mam talent". Artysta śpiewa własny utwór, w którym pojawia się tekst "to nie twój czas, dokończ swój plan". Jednak okazuje się, że to jest jego czas.
- Przychodzą tu czasem młodzi ludzie i mówią, że chcą śpiewać, a tego nie widać. U ciebie to widać - mówi Czesław. - Ja dobrze wiem, widzę to i czuję, że tutaj muzyka coś znaczy.
- Ten program mógłby ci paradoksalnie zaszkodzić. Czy jesteś pewny, że chcesz tu być? - pyta Maja.
- Jestem pewien - odpowiada Gienek.
- Byli dzisiaj lepsi od ciebie. Ale było ich niewielu - dodaje Kuba. - Niektórzy mogą ci zarzucać, że bierzesz udział w komercyjnym programie. Ale wiesz co? Pieprzmy to wszystko, jesteś znakomity!
Artysta otrzymuje trzy razy tak. I w ten sposób kończy się kolejny odcinek "X Factor". Za tydzień ostatni odcinek castingowy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?