Zbudowana przed dwoma miesiącami kładka dla pieszych jest wciąż zamknięta i nie wiadomo, kiedy będzie można z niej korzystać.
Drogowcy mają problem z uzyskaniem zgody na użytkowanie obiektu. Starosta nie godzi się na budowę pali odbojowych, które zabezpieczą kładkę od strony portu, ponieważ to uniemożliwi statkom wykonywanie manewrów. A bez pali z kładki nie można korzystać.
- Zaskarżyliśmy decyzję starosty do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie i czekamy na decyzję - informuje Rafał Malinowski, rzecznik prasowy białostockiego oddziału GDDKiA.
Zbudowana kosztem ok. 6 mln złotych kładka miała umożliwić augustowianom bezpieczne przejście przez bardzo ruchliwą ulicę 29 Listopada. Mieszkańcy miasta uważali, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
- Niestety, wygląda na to, że mieliśmy rację - mówi augustowianin Piotr Kopiczko. - Nie dość, że ten betonowy twór wygląda źle, to jeszcze nie wiadomo, czy będzie wykorzystywany.
Malinowski zapewnia, że wkrótce tak się stanie.
- Kompletowanie dokumentacji zajmuje trochę czasu, to normalne - uważa Malinowski. - Tym bardziej że w trakcie inwestycji doszło do kilku niewielkich zmian, np. oświetlenia obiektu. Teraz projektant musi nanieść poprawkę w dokumentacji, co wymaga czasu.
Są jednak i poważniejsze problemy. Kładka znajduje się m.in. na terenie basenu portowego Żeglugi Augustowskiej. To oznacza, że musi być wyposażona w tzw. pale odbojowe, które będą zabezpieczały budowlę przed uszkodzeniami. Zdaniem starosty, jeśli takie zabezpieczenia zostaną wykonane, statkom zabraknie miejsca na manewry. Spór ma rozstrzygnąć RZGW, który jest zarządcą kanału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?